Archiwum październik 2004


paź 31 2004 To jest bardzo malo...
Komentarze: 1

Skończone, wszystko już skończone. Czuje sie taka bezradna, bezsilna... Już nie jesteśmy razem, on zdecydowal... A ja juz nie mogę wytrzymac, każdy przedmiot mi go przypomina, nie mogę o nim nie myśleć. To byl szok, nigdy nie pomyślalabym ,ze wszystko sie w ten sposób skończy. JA jeszcze chcialam walczyć o nas... on nie :(

Ale widzialam, ze jemu też jest smutno. Oboje plakaliśmy jak  bobry, a ja ciagle mialam nadzieje, ze to zly sen. Ale tak nie bylo ;( Na razie nie jestem w stanie nic wiecej napisać. Muszę ... pomyśleć? nie to chyba nie bezie najlepszy pomysl, bo wszytsko znów zacznie mi sie przypominać. Wiec co mam teraz zrobić? Tak chcialabym ,żeby znów byl ze mną...

sekrety_mojej_duszy : :
paź 23 2004 Zazdrość i rozpacz
Komentarze: 9

Poczulam sie dziś jak przedmiot. Poaczątek wcale sie tak nie zapowiadal. Robilam z M. pizze, bylo bardzo milutko, wesolo. Zjedlismy - byla pyszna i poszlismy do mnie do pokoju. Tam wszystko sie zmienilo. Moj brat wszedl nagle i usiadl do komputera a M. w tym samym czasie pwoeidzial, że musi już iść. Ogarnąl mnie smutek... poczulam sie tak, jakbym nie byla nikim waznym. Tu, na blogu nie chce tego bardziej wyjasniać

On nie zaprzczyl. Milczal tylko, oburzyl sie tym, że moglam tak sobie o nim pomysleć. Pomyslam. a on nie zaprzeczyl. Wyszedl...

Wczoraj miala miejsce kolejna próba. Poszlismy na impreze. Nieby wszystko bylo dobrze, do czasu kiedy poklocil sie z kolega. Ja nie wiem co mam wtedy zrobić. Byl zly a na dodatek wypil juz pare piw. Chcialam z nim pogadac na dwozu, ale powiedzial tylko, ze drzwi sa zamkniete a poza ym nie mam zamairu sie przeziebić. Ok. Poszlam tańczyć... Byl zly. widzialam to , a nie zrobilam nic. Moze powinnam się bardziej postarać. Zdenerwowal sie na mnie. Krzyczal... Nie, na to mu nie pozwolilam. Ruszylam w strone kurtek i chcialam wyjsc, ale uprzedzil mnie. Wyszlam zaraz za nim z Anetą. Wrocilam do domu. Wyslalam sms'a, że przesadzil bo tak bylo w rzeczywistości.

telefon. M. Rozmowa... zaczyna plakać. nie wiedzialam co robić. Spotkanie pod blokiem. Treśc zachowam dla siebie. Wszystko bylo dobrze. Pogodzilismy się.

A teraz... czuje zazdrosc. Jestem chorobliwie zazdrosna o osobe, z ktora on sie chyba nie widzial od kilku tygodni. Osoba, a ktora bylam zazdrosna na biwaku. WIem, ze nie moge mu tego okazać, musze to dusić w sobie... aale to boli jeszcze bardziej. Zreszta on i tak tego nie zrozumie.

 

sekrety_mojej_duszy : :
paź 10 2004 Radosc w smutku
Komentarze: 7

Wielka radość, poczucie spelnienia, świadomośc jak bardzo jestem dla niego ważna. Ostatnie dni sa takie cudowne. Może dlatego, ze odkryam pewną tajemnicę... Obdarowywac innych i czerpać z tego radość. Wiecie, ze im więcej mu daję, tym większym szczęściem On mnie obdarza? To cudowne... Uwielbiam czuć jego oddech na mojej szyji. Uwielbiam, gdy patrzy na mnie i glaszcze mnie po twarzy... uwielbiam!

Dziś postanowiliśmy zrobić pizzę. Wg przepisu jego mamy. Zajęlo nam to 3 godziny. Z przerwami oczywiście. Nastepnie konsumowanie razem z moją rodzinką, mój pokój :), a później pokój artura... ostatnio naszlo nas na szczere rozmowy. Zdziwilibyście się o czym rozmawiamy, co juz teraz ustalamy :) Ale ja nie widze przyszlości bez niego... A wiecie co mnie najbardziej w nim urzeka?Jego poglad na pewna bardzo delikatną spawę. Nie zdradze szczególów- to nasza slodka tajemnica :)

Ostatnio tak dużo spraw mi się uklada, ale chyba nigdy wszystko nie moze być idealne. Chyba trace przyjaciela. Piotrek oddala się ode mnie, być moze byla to moja wina. Teraz nie ma to juz znaczenia... Jest mi bardzo smutno i przykro z tego powodu.

Odczuwać smutek i radośc jednocześnie...

 

sekrety_mojej_duszy : :
paź 08 2004 Zatrzymac czas
Komentarze: 10

Dawno nie pisalam. To wszystko przez to, ze nie mialam dostępu do komputera. A w ciągu tego tygodnia tyle się wydarzylo...tyle zlego... Ale już jest dobrze. Ciesze się bardzo.

Mieliśmy spięcie w domu. Wlaściwie nie wiem czy można to tak nazwać. Po prostu rodzice nie mogli sobie poradzić z moim bratem... zmienil się ostatnio, stal sie niemily, bardzo nerwowy. Probowalam mu pomóc. Musze przyznać, ze swój udzial w polepszeniu sytuacji mialam. teraz wszystko jest ok. nie wiem jakim cudem, ale Artur jest nadal takim bratem jakiego pamiętam ) Oby bylo tak jak najdlużej :)

We wtorek rpzezylam tez maly kryzys jesli chodzi o naukę. Klasa maturalna - mnóstwo nauki, a na dodatek zdaje maturę z 5 przedmiotów! Wykończyc się można. Kiedy czlowiek jest zmęczony najcześciej lapie go dolek i watpi w swoje możliwości. Wyszlam wtedy na spacer z Mackiem... bylo dośc dziwnie. Ja plakalam a on siedzial... ehhh... nie wiedzil co zrobić? Pewnie tak... a ja nie moglam powstrzymac lez... Dawno tak sie nie czulam. Ale w końcu cudownie bylo wtulić sie w jego ramiona, wyplakać i wrocić do domu :)

A teraz...siedzę w cieplutkim pokoju i jeszcze czuje jego zapach :) Dziś poczulam jak wiele dla mnie znaczy. A mozę to ten klimat... uwielbiam polski rock - Perfekt, Lady Punk... Lezymy sobie wtuleni w tle leci "Piosenka księzycowa". Wtedy chcialabym zatrzymac czas... Na zawsze... :)  

sekrety_mojej_duszy : :