Archiwum 23 października 2004


paź 23 2004 Zazdrość i rozpacz
Komentarze: 9

Poczulam sie dziś jak przedmiot. Poaczątek wcale sie tak nie zapowiadal. Robilam z M. pizze, bylo bardzo milutko, wesolo. Zjedlismy - byla pyszna i poszlismy do mnie do pokoju. Tam wszystko sie zmienilo. Moj brat wszedl nagle i usiadl do komputera a M. w tym samym czasie pwoeidzial, że musi już iść. Ogarnąl mnie smutek... poczulam sie tak, jakbym nie byla nikim waznym. Tu, na blogu nie chce tego bardziej wyjasniać

On nie zaprzczyl. Milczal tylko, oburzyl sie tym, że moglam tak sobie o nim pomysleć. Pomyslam. a on nie zaprzeczyl. Wyszedl...

Wczoraj miala miejsce kolejna próba. Poszlismy na impreze. Nieby wszystko bylo dobrze, do czasu kiedy poklocil sie z kolega. Ja nie wiem co mam wtedy zrobić. Byl zly a na dodatek wypil juz pare piw. Chcialam z nim pogadac na dwozu, ale powiedzial tylko, ze drzwi sa zamkniete a poza ym nie mam zamairu sie przeziebić. Ok. Poszlam tańczyć... Byl zly. widzialam to , a nie zrobilam nic. Moze powinnam się bardziej postarać. Zdenerwowal sie na mnie. Krzyczal... Nie, na to mu nie pozwolilam. Ruszylam w strone kurtek i chcialam wyjsc, ale uprzedzil mnie. Wyszlam zaraz za nim z Anetą. Wrocilam do domu. Wyslalam sms'a, że przesadzil bo tak bylo w rzeczywistości.

telefon. M. Rozmowa... zaczyna plakać. nie wiedzialam co robić. Spotkanie pod blokiem. Treśc zachowam dla siebie. Wszystko bylo dobrze. Pogodzilismy się.

A teraz... czuje zazdrosc. Jestem chorobliwie zazdrosna o osobe, z ktora on sie chyba nie widzial od kilku tygodni. Osoba, a ktora bylam zazdrosna na biwaku. WIem, ze nie moge mu tego okazać, musze to dusić w sobie... aale to boli jeszcze bardziej. Zreszta on i tak tego nie zrozumie.

 

sekrety_mojej_duszy : :