Komentarze: 2
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 |
09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 |
Lubie czytac ksiazki. Fakt, ze ostatnio mam na to malo czasu, ale niektore fragmenty na dlugo zostaja mi w pamięci. 11 minut - książka o której słyszeli chyba wszyscy... oprócz historii Marie jeden fragment szczególnie utkwil mi w pamieci - ten dotyczący małzeństwa... Jak to wszysko po kolei jest, czyli jakie sa etapy bycia razem.
Otóz na poczatku jest istna sielanka, tak cudownie, dwoje ludzi moze byc razem, sa naprawde szczesliwi... potem emocje powoli opadają, zaczynają kochać sie coraz zadziej, sex przestaje być dla nich czyms niezwyklym, w końcu mogą go miec kiedy chcą. Po ok 3 latach pojawia sie dziecko, które zbliza ich do siebie, znow czują ile dla siebie znaczą. Nastepnie przychodzi czas na zdrade - zazwyczaj robi to mezczyzna, szukając nowych wyzwań, przygód. Dla kobiety to cios, nie wyobraza sobie dalszego zycia z tym czlowiekie, ale ejst przeciez dziecko, maż obiacuje ze to byl pierwszy i ostatni raz, godzą się. Pojawia sie drugie dziecko i wszystko wydaje sie wracac do normy, ale mąż znów zdradza, kobieta jest zrozpaczona, potem on robi to po raz trzeci, czwarty, piąty... Kobieta udaje, ze tego nie widzi...nie chce go stracic.
I co? i tak ma być? Wczoraj, keidy lezałam z moim Ukochanym pomyślałam sobie w ten sposób. Nagle pojawiły się łzy, wyobraziłam go sobie z kims innym... Dziwne ukłucie w okolicach serca, okropny ból. Ajeśli kiedykolwiek go stracę? Tak mi na nim zalezy! Tak bardzo chce być z nim!
Powiedziałam mu o wszystkim, na poczatku zasmucil sie, że moglam pomyślec o Nim w ten sposób, ten jego wzrok, widzialam ,ze jego oczy powoli robily się szklane... Ale powoli wszytsko mi wyjaśnil, przecież każdego dnia daje mi odczuc ile dla Niego znaczę, jak bardzo chce być ze mną, że jestem absolutnie wyjątkowa i nie chce mnie nigdy skrzywdzić.
A ja patrzyłam na Niego i wiedziałam ,ze nie kłamie, wiedzialam, że myśli tak naprawdę. Bo czuję sie przy Nim kochana. Aż moje serducho zaczyna bić szybciej :)
Wczorajszy dzień prawie w całosci spędzony z moim Skarbkiem. Najpierw wybraliśmy sie na miasto, żeby wybrać jakiś prezent na 18naastke dla naszej kolezanki - padło na ksiązkę, chyba będzie całkiem ciekawa. Po drodze zahaczyliśmy o naszą ulubiona kawiarnię i moje Kochanie zaprosiło mnie na lody. Mniam. Juz niedługo będziemy miec spróbowane wszystkie smaki :)
Po powrocie do domu wzielismy się za gotowanie obiadku - pierożki z mięsem i grzybami. Ale było zabawy - aż musiałam zmienic spodnie, bo ktoś niechcacy oblał je wodą z mąką ;-) Później konsumpcja z moimi rodzicami i musze przyznac, ze były dosyć smaczne :) Ależ my jesteśmy utalentowanymi kucharzami :)
Kiedy odpoczywaliśmy w moim pokoju znowu mnie coś rozczuliło... uwielbiam lezec wtulona w niego, tak mi wtedy ciepło i bezpiecznie :) A on wtedy szepce mi coś do uszka...taki kochany jest. Pamietam jak kiedyś rozmawialiśmy na temat Miłości... że niektórzy mówią to sobie już tak bardzo szybko, na poczatku znajomości a dokładnie nie wiedzą co to słowo oznacza. A my tworzymy nasza własną definicję...jest straaaaasznie długa, ale przecież taka powinna być :) Czasem tak bardzo chcę mu powiedzieć te słowa, bo czuję, że to uczucie, które nas łączy jest czyms niesamowitym, wspaniałym... ale jeszcze sie boje, poczekam, upewnię się. Usta milczą, ale oczy chciałyby to wykrzyczeć.
Spacerek. Zakupy - 2 Tymbarki jabłkowo mietowe i czekolada malinowa Wedela. Słoneczko świeci, ale już chyli sie ku zachodowi a my idziemy w nasze ulbione miejsce, nad nasze kochane jeziorko :) Tak pięknie, cudownie, ciepło...
Kochanie! Dziękuję Ci za to, że jesteśmy razem, za Twoje spojrzenie, uśmiech, dotyk, za Twoje ciepło, bezpieczeństwo, które mi dajesz :) Kiedys powiem Ci te słowa, ale jeszcze nie teraz... kiedyś... :)
To wszystko jest jak bajka. On mówi to samo...
Byliśmy wczoraj na spacerze, nad jeziorem. Słońce przypiekało, niebo było takie błękitne, a my siedzieliśmy wpatrzeni w siebie. Oboje mamy obawy - o egzaminy, o studia, tylko wtedy, kiedy jesteśmy razem wszystko wydaje się prostsze... znacznie prostsze.
Polubiliśmy ostatnio szczerze rozmawiać - o Nas. Tyle ciepłych słów, tyle czułych spojrzeń, szczerych usmiechów, delikatnych dotyków... Przestałam juz wierzyć w stereotypy dotyczące meżczyzn. Są tak samo wrazliwi jak my.
Wczoraj znów mnie zaskoczył... Szacunek - tak, to słowo na pewno nie jest mu obce, bardzo mnie szanuje, a wczorajsze jego zachowanie tylko to potwierdziło.
Tylko kiedy już wyjdzie zostaję sama w zimnym łóżku.