Najnowsze wpisy, strona 7


lis 01 2004 Chcę cofnąć czas...
Komentarze: 6

Ja juz nie mam sily! Ja nie potrafie, nie chce bez Niego zyc! Tyle dla mnie znaczyl... byl wszystkim, to dzieki niemu widzialam szczescie pomimo licznych klopotów albo dolków. Zawsze byl przy mnie, jesli nie fizycznie to mialam swiadomosc, ze mieszka niedaleko, ze w szkoel znów sie zobaczymy, ze znów bede szczesliwa...

A teraz to juz koniec... ;-( Placz...tak teraz to jest jedyne co mi pozostalo - oprócz wspomniec i zdjec. Wczoraj nie moglam spac, musialam sie wyplakac... w samotnosci, do poduszki... Nie chcialam sie z nikim widziec, z nikim rozmawiac, bo wiedzialam, ze bedzie jeszcze gorzej. Nie wytrzymalam - wzielam nasze zdjecia. Mam ich co prawda niewiele ale wystarczylo, by uswiadomila sobie ile stracilam! Może On nie był ideałem... Kłociliśmy, a właściwie nie odzywaliśmy sie do siebie, kiedy cos było nie tak. Powiedział, ze nie chce, zeby tak było i później. Ma rację - ja też tego nie chcę.

Nie chcę też Go obwiniać o to, bo przecież to była wina obojga, ale... ale to, ze ja się tak zachowywałam to tylko dlatego, zeby zmobilizować go, aby pokazał mi, ze mu zależy... a czesto tak nie robił. Brakowało tego czegoś... tej iskry, która nie pozwalałaby jednemu spedzic choćby dnia bez usłyszenia glosu drugiego. Często byliśmy zbyt uparci i godni, by przyznac się do błędu.

Ale... czy ja go kocham??? Nie wiem. Wiem tylko ,że to co do niego czułam jeszcze bardziej się nasiliło, gdyby tylko zechciał dac nam jeszcze jedną szansę... Bo mimo wszytsko był wspaniały. Były chwile, keidy potrafił pokazac mi jak bardzo jestem dla neigo ważna, rzucił palenie, chodził na spacery... A teraz już tego nie ma ;-(

Byłąm dziś na cmentarzu. Rok temu siedzieliśmy tam wieczorem przy grobie mojej prababci. Było tak nastrojowo, tak romantycznie... a my siedzieliśmy objęci. Czułam sie taka potrzebna! Dziś kiedy stanęłam pod tym samym grobem wszystko wróćilo... wspomnienia. Znó zaczęły płynąć łzy... łzy żalu.

Gdybym tylko mogła cofnąć czas... Nigdy bym do tego nie dopuściła!!! Nigdy!!! Teraz to wiem! Dopiero teraz... ;-(

sekrety_mojej_duszy : :
paź 31 2004 To jest bardzo malo...
Komentarze: 1

Skończone, wszystko już skończone. Czuje sie taka bezradna, bezsilna... Już nie jesteśmy razem, on zdecydowal... A ja juz nie mogę wytrzymac, każdy przedmiot mi go przypomina, nie mogę o nim nie myśleć. To byl szok, nigdy nie pomyślalabym ,ze wszystko sie w ten sposób skończy. JA jeszcze chcialam walczyć o nas... on nie :(

Ale widzialam, ze jemu też jest smutno. Oboje plakaliśmy jak  bobry, a ja ciagle mialam nadzieje, ze to zly sen. Ale tak nie bylo ;( Na razie nie jestem w stanie nic wiecej napisać. Muszę ... pomyśleć? nie to chyba nie bezie najlepszy pomysl, bo wszytsko znów zacznie mi sie przypominać. Wiec co mam teraz zrobić? Tak chcialabym ,żeby znów byl ze mną...

sekrety_mojej_duszy : :
paź 23 2004 Zazdrość i rozpacz
Komentarze: 9

Poczulam sie dziś jak przedmiot. Poaczątek wcale sie tak nie zapowiadal. Robilam z M. pizze, bylo bardzo milutko, wesolo. Zjedlismy - byla pyszna i poszlismy do mnie do pokoju. Tam wszystko sie zmienilo. Moj brat wszedl nagle i usiadl do komputera a M. w tym samym czasie pwoeidzial, że musi już iść. Ogarnąl mnie smutek... poczulam sie tak, jakbym nie byla nikim waznym. Tu, na blogu nie chce tego bardziej wyjasniać

On nie zaprzczyl. Milczal tylko, oburzyl sie tym, że moglam tak sobie o nim pomysleć. Pomyslam. a on nie zaprzeczyl. Wyszedl...

Wczoraj miala miejsce kolejna próba. Poszlismy na impreze. Nieby wszystko bylo dobrze, do czasu kiedy poklocil sie z kolega. Ja nie wiem co mam wtedy zrobić. Byl zly a na dodatek wypil juz pare piw. Chcialam z nim pogadac na dwozu, ale powiedzial tylko, ze drzwi sa zamkniete a poza ym nie mam zamairu sie przeziebić. Ok. Poszlam tańczyć... Byl zly. widzialam to , a nie zrobilam nic. Moze powinnam się bardziej postarać. Zdenerwowal sie na mnie. Krzyczal... Nie, na to mu nie pozwolilam. Ruszylam w strone kurtek i chcialam wyjsc, ale uprzedzil mnie. Wyszlam zaraz za nim z Anetą. Wrocilam do domu. Wyslalam sms'a, że przesadzil bo tak bylo w rzeczywistości.

telefon. M. Rozmowa... zaczyna plakać. nie wiedzialam co robić. Spotkanie pod blokiem. Treśc zachowam dla siebie. Wszystko bylo dobrze. Pogodzilismy się.

A teraz... czuje zazdrosc. Jestem chorobliwie zazdrosna o osobe, z ktora on sie chyba nie widzial od kilku tygodni. Osoba, a ktora bylam zazdrosna na biwaku. WIem, ze nie moge mu tego okazać, musze to dusić w sobie... aale to boli jeszcze bardziej. Zreszta on i tak tego nie zrozumie.

 

sekrety_mojej_duszy : :
paź 10 2004 Radosc w smutku
Komentarze: 7

Wielka radość, poczucie spelnienia, świadomośc jak bardzo jestem dla niego ważna. Ostatnie dni sa takie cudowne. Może dlatego, ze odkryam pewną tajemnicę... Obdarowywac innych i czerpać z tego radość. Wiecie, ze im więcej mu daję, tym większym szczęściem On mnie obdarza? To cudowne... Uwielbiam czuć jego oddech na mojej szyji. Uwielbiam, gdy patrzy na mnie i glaszcze mnie po twarzy... uwielbiam!

Dziś postanowiliśmy zrobić pizzę. Wg przepisu jego mamy. Zajęlo nam to 3 godziny. Z przerwami oczywiście. Nastepnie konsumowanie razem z moją rodzinką, mój pokój :), a później pokój artura... ostatnio naszlo nas na szczere rozmowy. Zdziwilibyście się o czym rozmawiamy, co juz teraz ustalamy :) Ale ja nie widze przyszlości bez niego... A wiecie co mnie najbardziej w nim urzeka?Jego poglad na pewna bardzo delikatną spawę. Nie zdradze szczególów- to nasza slodka tajemnica :)

Ostatnio tak dużo spraw mi się uklada, ale chyba nigdy wszystko nie moze być idealne. Chyba trace przyjaciela. Piotrek oddala się ode mnie, być moze byla to moja wina. Teraz nie ma to juz znaczenia... Jest mi bardzo smutno i przykro z tego powodu.

Odczuwać smutek i radośc jednocześnie...

 

sekrety_mojej_duszy : :
paź 08 2004 Zatrzymac czas
Komentarze: 10

Dawno nie pisalam. To wszystko przez to, ze nie mialam dostępu do komputera. A w ciągu tego tygodnia tyle się wydarzylo...tyle zlego... Ale już jest dobrze. Ciesze się bardzo.

Mieliśmy spięcie w domu. Wlaściwie nie wiem czy można to tak nazwać. Po prostu rodzice nie mogli sobie poradzić z moim bratem... zmienil się ostatnio, stal sie niemily, bardzo nerwowy. Probowalam mu pomóc. Musze przyznać, ze swój udzial w polepszeniu sytuacji mialam. teraz wszystko jest ok. nie wiem jakim cudem, ale Artur jest nadal takim bratem jakiego pamiętam ) Oby bylo tak jak najdlużej :)

We wtorek rpzezylam tez maly kryzys jesli chodzi o naukę. Klasa maturalna - mnóstwo nauki, a na dodatek zdaje maturę z 5 przedmiotów! Wykończyc się można. Kiedy czlowiek jest zmęczony najcześciej lapie go dolek i watpi w swoje możliwości. Wyszlam wtedy na spacer z Mackiem... bylo dośc dziwnie. Ja plakalam a on siedzial... ehhh... nie wiedzil co zrobić? Pewnie tak... a ja nie moglam powstrzymac lez... Dawno tak sie nie czulam. Ale w końcu cudownie bylo wtulić sie w jego ramiona, wyplakać i wrocić do domu :)

A teraz...siedzę w cieplutkim pokoju i jeszcze czuje jego zapach :) Dziś poczulam jak wiele dla mnie znaczy. A mozę to ten klimat... uwielbiam polski rock - Perfekt, Lady Punk... Lezymy sobie wtuleni w tle leci "Piosenka księzycowa". Wtedy chcialabym zatrzymac czas... Na zawsze... :)  

sekrety_mojej_duszy : :