Archiwum 06 czerwca 2005


cze 06 2005 Łzy smutku i szczęścia
Komentarze: 5

"Strach przed cierpieniem jest straszniejszy niż samo cierpienie".

 Coś w tym jest. Na razie wakacje... ale już niedługo studia, wyjazd z mojego kochanego miasteczka, zupełnie nowe zycie.

Czasem tak bardzo się tego boję, tych nowości. Boję się, ze nie dostanę sie na wymarzone studia, że nie dam sobie rady, że nie znajdę zadnej bliskiej mi osoby, a najbardziej tego, że będziemy z dala od siebie. Ja i mój Skarbek. Ostatnio coraz częściej takie mysli chodziły mi po głowie.

W sobotę, kiedy siedzieliśmy przytuleni u mnie te mysli znów wróciły. Już nawet nie miałam siły, zeby hamować łzy. Spadały jedna za drugą. Podzieliłam sie ze Skarbkiem moimi zmartwieniami, tym, ze nie wiem jaką uczelnie powinnam jeszcze wybrać, że nie jestem pewna czy będę szczesliwa. Spojrzał na mnie, poprosił o kartkę i długopis i wspólnie zrobiliśmy ranking :) Przytulił mnie mocno, otarł łzy, pocałował. Jego dłonie były takie ciepłe, jak zawsze kiedy tego potrzebuję. Cudownie było wtulić sie w jego szyję, poczuc jego zapach i wiedzieć ile dla Niego znaczę. Bo prawie każdego dnia słyszę z Jego ust jak mu z mna dobrze, jaki jest szczesliwy... I ja chyba wiem dlczego, bo to samo czuję i ja...

Jeszcze przez jakiś czas nie mogłam się uspokoić, to nie zależało od Niego, smutne mysli ciągle wracały. A wtedy wziął moją rękę, przyłożył do swojego serca i poweidział, że ono bije dla mnie, że zawsze będzie mnie wspierał i pomagał mi, że tam - gdzieś głęboko pewna osóbka ma już swój apartament i zamieszkała w nim. I jak ja mam się smucić w takich chwilach? Popłakałam się znowu - tym razem ze szczescia...taki jest kochany...

Bo przy Nim wszystko naprawdę jest łatwiejsze, a świat piękniejszy. I tak uwielbiam gdy mnie przytula :)

sekrety_mojej_duszy : :