Archiwum 20 grudnia 2004


gru 20 2004 Christmas is all around
Komentarze: 7

Wczoraj odnalazłam mój nastrój swiateczny. Wystarczyło kilka kolęd zaśpiewanych przez moje młodesz rodzeństwo przsy choince i od razu zrobiło mi się tak cieplutko w środku. Do tego w końcu spadł śnieg, co zawsze przyprawia mi skrzydła. I co było pierwszą rzeczą jaką zrobiłam? Wysłałam sms'a do W., aby podzielic się z nim swoimi przezyciami. :)

Czy to prawda, ze ludzie przed świetami łatwiej sie zakochują? Ale czy to ciepełko w środku, kiedy myślimy o kimś, albo uśmiech na twarzy kto wspominamy jego imię to jest już zakochanie?

Ja jestem szczesliwa. Szczesliwa dlatego, ze odnalazłam coś, co jest dla mnie pewną odskocznia od M, od wszystkich spraw z nim związanych. A W. jest ... :))) I najbardziej podoba mi się to, ze wszystko dzieje się powoli, tak subtelnie. Spacerki, rozmowy, wspólne wyjscia na piwko z miodem albo gożdzikami i cynamonem i ukradkowe spojrzenia. Uśmiech ani na chwilkę nie schodzi z naszych twarzy. I czuję sie przy nim taka wyjątkowa i tak mi bezpiecznie (bo nie chwaląc go to ma się czym pochwalić ;-) )

Tak wiec swięta szykują się bardzo ciepłe, i do tego sylwester, który spędzę na imprezie razem z nim. Zreszta on jest współorganizatorem a ja ide jako 'osoba towarzysząca' :) Jak to on powiedział : Będę Jego Królową :)

 Wczoraj kiedy tak rozmawialiśmy na gg o świetach i moim nastroju zdradziłam mu, ze ciągle chodzi mi po głowie jedna piosenka:

I don't want a lot for Christmas
There's just one thing I need
I don't care about the presents
Underneath the Christmas tree
I just want you for my own
More than you could ever know
Make my wish come true
All I want for Christmas is...
You

 

Stwierdził, ze to troszke dziwne, bo jemu ostatnio ta piosenka też wpadła w ucho. Hmm... no cóż, widocznie mamy podobny gust.

sekrety_mojej_duszy : :