wrz 05 2004

To, czego oczekuję, a czego ciagle mi brak......


Komentarze: 3

Mija kolejny, już ostatni dzień weekendu. A gdzie go spędzilam? Niestety w domu. Maciek znów pozostawil mnie samej sobie, znów znalazl sobie lepsze zajęcie niż spotkanie ze mną. Tym razem byla to gra w nogę. Oczywiście musze tu powiedzieć, ze jeśli chodzi o wyjście do kościola to nie zawiódl, nawet się nie spóźniliśmy...

Ja już chyba zaczynam rozumiec o co chodzi... Zna mnie przeciez tyle czasu, dobrze wie, ze zalezy mi na Nim, po prostu przestal się starać. Bo nasze chodzenie ze soba jest trochę dziwne... nie jest tak, jak sobie to wyobrazalam, wiele mi brakuje...

I wcale nie chodzi mi o to, że nie placi za mnie w pizerri czy w kinie. Nie powiem- byloby milo, ale nie musi. W koncu jestem kobietą niezależną :) Chodzi o jego podejscie do mnie, o to jak mnie traktuje, a wlaściwie jak nie traktuje. On nie chce spędzać ze mną każdej wolnej chwili, nie chce wysylac mi sms'ów na dzien dobry albo dobranoc, nie chce dzwonić, tylko po to by uslyszeć glos, nie chce mi przypominać i cieszyc sie z każdej rocznicy, nie chcę dawać mi kwiatków, chocby najskromniejszych, nie chce od razu rozmawiac i wyjasniac sobie wszystkich niedomówień, nie chce mnie ciągle zapewniać jak bardzo jestem dla niego ważna.

 A JA TEGO WSZYSTKIEGO OD NIEGO OCZEKUJĘ. Przeczytalam dzis w książce "11 minut", ze w milości niczego nie oczekuje się w zamian, daje się wszystko bezinteresownie. Naprawdę staram się....staram nauczyć sie go kochać... Nadal nie wiem czy to jest milosc... chyba nie. Jeszcze nie teraz.

Chcialam wyjsc na spacer z Piotrkiem. Umówil się z jakąs dziewczyna 5 minut wczesniej. Trudno. Ale zadzwonil, przeprosil, powiedzial, że jakoś mi to wynagrodzi. On - który nie jest moim chlopakiem okazal mi wiecej uwagi, wiecej troski niż Maciek... Dlaczego tak jest??

 

sekrety_mojej_duszy : :
05 września 2004, 21:12
o kurde felek normalnie braz...nie umiem tego napisac poprawnie wiec...peruwiankska telenowela bejbe....ale nie trzeba sie nauczyc kochac to samo przychodzi z \"ta\" osoba.....pozdrawiam ! :*
05 września 2004, 20:46
Wiesz.... może za szybko i za bardzo mu pokazałaś, że Ci na nim (bardzo) zalezy. Może właśnie dlatego przestał się starać. Hm, u mnie to jest tak, że ja bym chciała pokazać, że mi zależy, ale się boję za bardzo odkryć dlatego może jestem za bardzo niedostępna, może tym esia krzywdzę. Nie wiem... Wydaje mi się też, że masz trochę ywidealizowane podejście do miłości. Każda z ans oczekuje zainteresowania, komplementów. Ktoś, kiedyś powiedział, że \"kobiecie trzeba kupowac kwiaty i płacić za nią w kawiarni\". To nieprawda. Ja nie oczekuję kwiatów, dostałam od Esia jedną jedyną różę. Przecież to on jest moim \"kwiatem\". Płąci za mnie, to fakt, ale ja mu pieke ciasta i od czasu do czasu wpada na obiadek. Nie oczekuję rannnych i nocnych smsów, wiem, czuję, że on o mnie mysli, że się zobaczymy. Wolę się z nim spotkać, porozmawiać, poczuć niż \"wisieć\" na telefonicznym, bezpłciowym kablu. Dla mnie ważne jest mocniejsze uściśnięcie ręki, przelotne m
05 września 2004, 20:16
Faceci to bardzo dziwne istoty...nikt ich tak naprawde ne zna, nawet oni sami...Dlatego ich zachowanie tak czesto jest inne i niedorzeczne... A jesli chodzi o Macka tio u mnie bylo to samo..na poczatku staranie sie a pozniej jakby przyzyczajenie...ehhh...ale bedzie good;) Zobczysz!tesh masz u mnie linka;)Buziaki!

Dodaj komentarz