wrz 04 2004

Nic pewnego


Komentarze: 6

Jak to z nami jest? Z nami, czyli z Nim i ze Mną? Czasem mam wrażenie, ze to mi bardziej zalezy na naszych spotkaniach. Jest sobota... nie spotkalismy sie dzisiaj. Ja wiem, ze to jest też trochę przeze mnie, bo nie chcialo mi się nigdzie wieczorem wychodzic, ale przeciez gdyby naprawde chcial mnie zobaczyć znalazlby sposób. No cóż... nawet go nie szukal :(

Nie chce tu pisać tych żalosnych zdań, ze dla kolegów ma zawsze czas (chyba już i tak to zrobilam). A co ja mam poczać? Nic! Smutno mi i to strasznie! I tyle! Ale zauważylam, że ostatnio jakoś skrzetnie przechowuję w pamięci wszystkie te sytuacje, kiedy byl dla mnie nie mily, albo nie okazywal zainteresowania... tylko po co? Czyźbym myslala o...? Nie! Ciiiiii...! Przeciez jestem mu potrzebna! Prawda? Jestem. Jestem? Nie wiem...

Chce być mu potrzebna. Chcę być przy nim szczególnie teraz, kiedy rzuca palenie. Teraz nie moge Tego zrobić. Za bardzo zalezy mi na jego zdrowiu... Oj... ja już sama nie wiem... Nienawidze nie wiedzieć. Nienawidzę!

Wczoraj by u mnie Piotrek. Robiliśmy razem pierogi. Chcialam zaprosić Macka, ale musial iśc do swojego domku na obiad. A ile my mielismy zabawy przy tych pierogach! :) Piotrek jest naprawdę super facetem. :) I doslownie rozbroil mnie swoim zachowaniem. Akcja z paprotką i skarpetkami wyrzuconymi przez balkon byla naprawde rewelacyjna! :) Z nim wręcz nie mozna sie nudzić. ALe musze przyznac, ze po kilku godzinach bycia z nim czulam sie zmeczona :) Czasem chcialabym, zeby Maciek byl taki jak Piotrek... Tylko, zeby nadal by Maćkiem...ehhh...skomplikowane... :(

Pisze chyba troszkę bez ladu i skladu. Trudno. Zreszta podobnie jest teraz w mojej duszy... nic pewnego. Po prostu NIC PEWNEGO...

 

 

sekrety_mojej_duszy : :
aquila
05 września 2004, 17:49
paprotki przez balkon?? a nie uszkodziliscie nikogo przypadkiem? taka spadajaca paprotka to nic smiesznego:D
.mała
05 września 2004, 16:45
a z czym pierogi?? :P ja najbardziej lubię z kapustą i grzybkami (halucynogennymi :P)... a co do Piotrka... miałam podobnego chłopaka... w końcu ze mną zerwał i nie mogłam się pogodzić przez pół roku :( ale 3mam kciuki że u Ciebie będzie dobrze :) i będzie, zobaczysz... zawsze znajdziemy kogoś kto jest nam przeznaczony, więc ne martw się facetami bo jeżeli nie ten, tzn, że jeszcze znajdziesz tego jedynego :D wiem że łatwo mówić, jeżeli nie jestem na Twoim miejscu, ale po prostu uwierz ze będzie go0d i bedzie, bo po prostu trzeba wierzyć... jejku ale namieszałam... no nic... pozdroffionka :*
wierz_ufaj_żyj...
04 września 2004, 21:56
niepwnośc jest najgorsza ale nic na nią poradzić nie można.... a co do Niego to ja nie wiem co poradzić bo sama jestem hmm no wolna i nie umiem sobie poradzić w kwestii \"faceci i ja\" sie polapac nie moge... jakos damy rade.... 3m się1 kochana! :*
04 września 2004, 21:54
Sama nigdy nie umiałam postępować z facetami... zawsze miałam i mam z nimi problemy... Nie wiem co ci mam poradzić. Ale chyba nic nie możesz zrobić. W końcu my też mamy wady...
04 września 2004, 21:51
Tak to juz bywa w tym zyciu..ale nee wypowiadam sie bo swoj zwiazek zepsulam...tylko Ty sie zepsuj swojego;) Buziaki!
04 września 2004, 21:42
nawet mi nie mow, moj \"men\" normalnie boji sie milosci czy uczucia jak ognia...i jakos to jest ale niewiem jak, wisi na sznurku :-( ja tez chce sie wproscic na pierogi ;p pozdrawiam! :*

Dodaj komentarz