Czekając na JUTRO
Komentarze: 2
Wrócilam wlasnie ze spacerku z Piotrkiem. Jest mi tak cieplutko i milo. Przeziębienie powoli mija. Sloneczko dzis świecilo a noc byla cieplutka...prawie jak w wakacje. Dzień niby udany... Tylko jakoś nadal mi smutno
Pogubilam się w swoich uczuciach. Juz nie potrafię powiedzieć co do kogo czuję. Teraz sama niepewność. Niepewnośc JUTRA - i wcale nie mówię tu w przenośni. Gdyż jutro bedzie dzien, który wszystko rozstrzygnie. Bardzo sie boję. Tego co uslyszę ale i swojego zachowania. Nigdy nie moge go przewidzieć. Czasem zaskakuję sama siebie.
Kots mi kiedys powiedzial, że musi być gorzej, zeby potem byo 'zajebiście'. Czekam na ten moment... Bo bardzo brakuje mi kogos bliskiego...
Dodaj komentarz