wrz 06 2004

Niedokończona sprawa


Komentarze: 1

8 godzin w szkole (w tym 3 matematyki), zaliczanie biegów na w-fie, a po powrocie do domu okazalo sie, że w domciu jest malowanie. Bylam tak zajęta, mialam tyle roboty, ze nawet nie mialam czasu aby pomyśleć nad sprawami miedzy mną a Mackiem. Dziś gdy szlam z bratem do szkoly spotkalam go po drodze i rozmawialismy calkowicie normalnie. Opowiadalam mu o ksiązce. Jednak na zadnej z przerw nie spedzilismy ze soba ani chwilki. On zarzucil mi, ze ani razu do niego nie podeszlam, ja moglabym powiedzieć to samo o nim.

Przed ostatnim w-fem chyba chcial pogadac. Nie wiem zresztą na pewno, bo tylko stal i się na mnie patrzyl, jakby czegos OCZEKIWAL. Ciekawe czego... tego mi nie powiedzial. W końcy zdenerwwal się i poszedl do domu... no cóż...jego wybór. A później sms: ""Juz nawet nie zasluguję na to, zebyś ze mną pogadala? (...) " Jasne, ze zaslugujesz. zawsze zaslugujesz... ale ostatnio to JA sie czulam tak, jakbym na NIC nie zaslużyla. Tak przynajmniej daleś mi odczuc.

Teraz jestem padnięta. Nie mam na nic sily, no prawie na nic... Nie przeszkodzi mi to w dokończeniu "Jedenstu minut". jesli ktos nie czytal jeszcze tej ksiązki niech zrobi to natychmiast. Jest wspaniala!

PS Na temat ostatniego wpisu 'alexbluessy' napisze kolejną notkę. Dal mi naprawde dużo do myślenia. dziękuję :*

 

sekrety_mojej_duszy : :
06 września 2004, 22:04
Nie masz za co dziękować... Nie miałam jeszcze okazji przeczytac \"Jedenastu minut\", na razie jestem w trakcie \"Losu powtórzonego\" Wiśniewskiego. A nie pomyślałaś, że swoją pewną niedostępnoscią dałaś mu do myślenia??? Tak powinno się stać, jeśli nie, ja bym się zastanowiła nad tym co przede mną... pozdrawiam ciepło.

Dodaj komentarz