Archiwum czerwiec 2005


cze 23 2005 Tymbarki i czekolada malinowa
Komentarze: 1

Wczorajszy dzień prawie w całosci spędzony z moim Skarbkiem. Najpierw wybraliśmy sie na miasto, żeby wybrać jakiś prezent na 18naastke dla naszej kolezanki - padło na ksiązkę, chyba będzie całkiem ciekawa. Po drodze zahaczyliśmy o naszą ulubiona kawiarnię i moje Kochanie zaprosiło mnie na lody. Mniam. Juz niedługo będziemy miec spróbowane wszystkie smaki :) 

Po powrocie do domu wzielismy się za gotowanie obiadku - pierożki z mięsem i grzybami. Ale było zabawy - aż musiałam zmienic spodnie, bo ktoś niechcacy oblał je wodą z mąką ;-) Później konsumpcja z moimi rodzicami i musze przyznac, ze były dosyć smaczne :) Ależ my jesteśmy utalentowanymi kucharzami :)

Kiedy odpoczywaliśmy w moim pokoju znowu mnie coś rozczuliło... uwielbiam lezec wtulona w niego, tak mi wtedy ciepło i bezpiecznie :) A on wtedy szepce mi coś do uszka...taki kochany jest. Pamietam jak kiedyś rozmawialiśmy na temat Miłości... że niektórzy mówią to sobie już tak bardzo szybko, na poczatku znajomości a dokładnie nie wiedzą co to słowo oznacza. A my tworzymy nasza własną definicję...jest straaaaasznie długa, ale przecież taka powinna być :) Czasem tak bardzo chcę mu powiedzieć te słowa, bo czuję, że to uczucie, które nas łączy jest czyms niesamowitym, wspaniałym... ale jeszcze sie boje, poczekam, upewnię się. Usta milczą, ale oczy chciałyby to wykrzyczeć.

Spacerek. Zakupy - 2 Tymbarki jabłkowo mietowe i czekolada malinowa Wedela. Słoneczko świeci, ale już chyli sie ku zachodowi a my idziemy w nasze ulbione miejsce, nad nasze kochane jeziorko :) Tak pięknie, cudownie, ciepło...

Kochanie! Dziękuję Ci za to, że jesteśmy razem, za Twoje spojrzenie, uśmiech, dotyk, za Twoje ciepło, bezpieczeństwo, które mi dajesz :) Kiedys powiem Ci te słowa, ale jeszcze nie teraz... kiedyś... :)

sekrety_mojej_duszy : :
cze 14 2005 Szacunek
Komentarze: 4

To wszystko jest jak bajka. On mówi to samo...

Byliśmy wczoraj na spacerze, nad jeziorem. Słońce przypiekało, niebo było takie błękitne, a my siedzieliśmy wpatrzeni w siebie. Oboje mamy obawy - o egzaminy, o studia, tylko wtedy, kiedy jesteśmy razem wszystko wydaje się prostsze... znacznie prostsze.

Polubiliśmy ostatnio szczerze rozmawiać - o Nas. Tyle ciepłych słów, tyle czułych spojrzeń, szczerych usmiechów, delikatnych dotyków... Przestałam juz wierzyć w stereotypy dotyczące meżczyzn. Są tak samo wrazliwi jak my.

Wczoraj znów mnie zaskoczył... Szacunek - tak, to słowo na pewno nie jest mu obce, bardzo mnie szanuje, a wczorajsze jego zachowanie tylko to potwierdziło.

Tylko kiedy już wyjdzie zostaję sama w zimnym łóżku.

sekrety_mojej_duszy : :
cze 06 2005 Łzy smutku i szczęścia
Komentarze: 5

"Strach przed cierpieniem jest straszniejszy niż samo cierpienie".

 Coś w tym jest. Na razie wakacje... ale już niedługo studia, wyjazd z mojego kochanego miasteczka, zupełnie nowe zycie.

Czasem tak bardzo się tego boję, tych nowości. Boję się, ze nie dostanę sie na wymarzone studia, że nie dam sobie rady, że nie znajdę zadnej bliskiej mi osoby, a najbardziej tego, że będziemy z dala od siebie. Ja i mój Skarbek. Ostatnio coraz częściej takie mysli chodziły mi po głowie.

W sobotę, kiedy siedzieliśmy przytuleni u mnie te mysli znów wróciły. Już nawet nie miałam siły, zeby hamować łzy. Spadały jedna za drugą. Podzieliłam sie ze Skarbkiem moimi zmartwieniami, tym, ze nie wiem jaką uczelnie powinnam jeszcze wybrać, że nie jestem pewna czy będę szczesliwa. Spojrzał na mnie, poprosił o kartkę i długopis i wspólnie zrobiliśmy ranking :) Przytulił mnie mocno, otarł łzy, pocałował. Jego dłonie były takie ciepłe, jak zawsze kiedy tego potrzebuję. Cudownie było wtulić sie w jego szyję, poczuc jego zapach i wiedzieć ile dla Niego znaczę. Bo prawie każdego dnia słyszę z Jego ust jak mu z mna dobrze, jaki jest szczesliwy... I ja chyba wiem dlczego, bo to samo czuję i ja...

Jeszcze przez jakiś czas nie mogłam się uspokoić, to nie zależało od Niego, smutne mysli ciągle wracały. A wtedy wziął moją rękę, przyłożył do swojego serca i poweidział, że ono bije dla mnie, że zawsze będzie mnie wspierał i pomagał mi, że tam - gdzieś głęboko pewna osóbka ma już swój apartament i zamieszkała w nim. I jak ja mam się smucić w takich chwilach? Popłakałam się znowu - tym razem ze szczescia...taki jest kochany...

Bo przy Nim wszystko naprawdę jest łatwiejsze, a świat piękniejszy. I tak uwielbiam gdy mnie przytula :)

sekrety_mojej_duszy : :