Najnowsze wpisy


kwi 08 2007 Musi mi się udać
Komentarze: 2
Już sobie wszystko poukładałam. Całe to zamieszanie okazało się być niepotrzebne. Przecież kocham W.! PRzecież chcę z nim być! Fakt - bałam się odpowiedzialności, bałam się zaręczyn, bałam się dorosłości. Ale to On jest tym, z kim mogę zyć, z kim mogę życz SZCZĘŚLIWIE! Wszystko inne nie jest już ważne, nikt inny nie jest ważniejszy. Musze się tylko zmienić. Tylko albo AŻ. Ale wiem, że mi się uda. Z Jego pomocą. Muszę sprawić, by znowu czułto, co kiedyś, aby zakochał się we mnie ponownie. Przecież ta dziewczyna, którą poznał ponad 2 lata temu nadal we mnie jest. Musi mi się udać... :(
sekrety_mojej_duszy : :
mar 22 2007 Znowu zmieszana
Komentarze: 1
Po powrocie z Poznania jestem jakaś inna. Zaczęłam jeszcze bardziej w siebie wierzyć, odkryłam w sobie ogromne pokłady energii. Ale czemu? Boję się odpowiedzieć na to pytanie. Wszytstko się miesza, nie chcę już kłamać, udawać. Chcę po porostu prowadzić inne życie niż dotychczas... Tylko jak powiedzieć o tym W.? A może raczej nie mówić? Spotkania z M. Myśli o A. To przecież paranoja. Nie mam czasu, żeby się zastanawiać. Teraz chcę tylko przeć do porzodu. Ot co - taki plan na najbliższą przyszłość.
sekrety_mojej_duszy : :
lip 21 2005 Historie z ksiązek wzięte
Komentarze: 4

Lubie czytac ksiazki. Fakt, ze ostatnio mam na to malo czasu, ale niektore fragmenty na dlugo zostaja mi w pamięci. 11 minut - książka o której słyszeli chyba wszyscy... oprócz historii Marie jeden fragment szczególnie utkwil mi w pamieci - ten dotyczący małzeństwa... Jak to wszysko po kolei jest, czyli jakie sa etapy bycia razem.

Otóz na poczatku jest istna sielanka, tak cudownie, dwoje ludzi moze byc razem, sa naprawde szczesliwi... potem emocje powoli opadają, zaczynają kochać sie coraz zadziej, sex przestaje być dla nich czyms niezwyklym, w końcu mogą go miec kiedy chcą. Po ok 3 latach pojawia sie dziecko, które zbliza ich do siebie, znow czują ile dla siebie znaczą. Nastepnie przychodzi czas na zdrade - zazwyczaj robi to mezczyzna, szukając nowych wyzwań, przygód. Dla kobiety to cios, nie wyobraza sobie dalszego zycia z tym czlowiekie, ale ejst przeciez dziecko, maż obiacuje ze to byl pierwszy i ostatni raz, godzą się. Pojawia sie drugie dziecko i wszystko wydaje sie wracac do normy, ale mąż znów zdradza, kobieta jest zrozpaczona, potem on robi to po raz trzeci, czwarty, piąty... Kobieta udaje, ze tego nie widzi...nie chce go stracic.

I co? i tak ma być? Wczoraj, keidy lezałam z moim Ukochanym pomyślałam sobie w ten sposób. Nagle pojawiły się łzy, wyobraziłam go sobie z kims innym... Dziwne ukłucie w okolicach serca, okropny ból. Ajeśli kiedykolwiek go stracę? Tak mi na nim zalezy! Tak bardzo chce być z nim!

Powiedziałam mu o wszystkim, na poczatku zasmucil sie, że moglam pomyślec o Nim w ten sposób, ten jego wzrok, widzialam ,ze jego oczy powoli robily się szklane... Ale powoli wszytsko mi wyjaśnil, przecież każdego dnia daje mi odczuc ile dla Niego znaczę, jak bardzo chce być ze mną, że jestem absolutnie wyjątkowa i nie chce mnie nigdy skrzywdzić.

A ja patrzyłam na Niego i wiedziałam ,ze nie kłamie, wiedzialam, że myśli tak naprawdę. Bo czuję sie  przy Nim kochana. Aż moje serducho zaczyna bić szybciej :)

sekrety_mojej_duszy : :
cze 23 2005 Tymbarki i czekolada malinowa
Komentarze: 1

Wczorajszy dzień prawie w całosci spędzony z moim Skarbkiem. Najpierw wybraliśmy sie na miasto, żeby wybrać jakiś prezent na 18naastke dla naszej kolezanki - padło na ksiązkę, chyba będzie całkiem ciekawa. Po drodze zahaczyliśmy o naszą ulubiona kawiarnię i moje Kochanie zaprosiło mnie na lody. Mniam. Juz niedługo będziemy miec spróbowane wszystkie smaki :) 

Po powrocie do domu wzielismy się za gotowanie obiadku - pierożki z mięsem i grzybami. Ale było zabawy - aż musiałam zmienic spodnie, bo ktoś niechcacy oblał je wodą z mąką ;-) Później konsumpcja z moimi rodzicami i musze przyznac, ze były dosyć smaczne :) Ależ my jesteśmy utalentowanymi kucharzami :)

Kiedy odpoczywaliśmy w moim pokoju znowu mnie coś rozczuliło... uwielbiam lezec wtulona w niego, tak mi wtedy ciepło i bezpiecznie :) A on wtedy szepce mi coś do uszka...taki kochany jest. Pamietam jak kiedyś rozmawialiśmy na temat Miłości... że niektórzy mówią to sobie już tak bardzo szybko, na poczatku znajomości a dokładnie nie wiedzą co to słowo oznacza. A my tworzymy nasza własną definicję...jest straaaaasznie długa, ale przecież taka powinna być :) Czasem tak bardzo chcę mu powiedzieć te słowa, bo czuję, że to uczucie, które nas łączy jest czyms niesamowitym, wspaniałym... ale jeszcze sie boje, poczekam, upewnię się. Usta milczą, ale oczy chciałyby to wykrzyczeć.

Spacerek. Zakupy - 2 Tymbarki jabłkowo mietowe i czekolada malinowa Wedela. Słoneczko świeci, ale już chyli sie ku zachodowi a my idziemy w nasze ulbione miejsce, nad nasze kochane jeziorko :) Tak pięknie, cudownie, ciepło...

Kochanie! Dziękuję Ci za to, że jesteśmy razem, za Twoje spojrzenie, uśmiech, dotyk, za Twoje ciepło, bezpieczeństwo, które mi dajesz :) Kiedys powiem Ci te słowa, ale jeszcze nie teraz... kiedyś... :)

sekrety_mojej_duszy : :
cze 14 2005 Szacunek
Komentarze: 4

To wszystko jest jak bajka. On mówi to samo...

Byliśmy wczoraj na spacerze, nad jeziorem. Słońce przypiekało, niebo było takie błękitne, a my siedzieliśmy wpatrzeni w siebie. Oboje mamy obawy - o egzaminy, o studia, tylko wtedy, kiedy jesteśmy razem wszystko wydaje się prostsze... znacznie prostsze.

Polubiliśmy ostatnio szczerze rozmawiać - o Nas. Tyle ciepłych słów, tyle czułych spojrzeń, szczerych usmiechów, delikatnych dotyków... Przestałam juz wierzyć w stereotypy dotyczące meżczyzn. Są tak samo wrazliwi jak my.

Wczoraj znów mnie zaskoczył... Szacunek - tak, to słowo na pewno nie jest mu obce, bardzo mnie szanuje, a wczorajsze jego zachowanie tylko to potwierdziło.

Tylko kiedy już wyjdzie zostaję sama w zimnym łóżku.

sekrety_mojej_duszy : :